czwartek, 22 stycznia 2015

Dzień babci i dziadka.


W tym roku wszystko na wariackich papierach. Na początku miałam w planach zrobić dziadkom magnesy na lodówkę ze zdjęciami dzieci, albo fotokalendarz, ale szkoła i egzaminy pochłonęły mnie zupełnie. Nie zdążyłam zamówić. Pomysłów brak, aż tu mąż wymyślił, że upieczemy wielki piernik w kształcie serca wpakujemy to w celafon i już –prezent idealny.

Pierwsze ciasto na pierniczki dostaliśmy od sąsiadki- jej pierniczki idealne, co może się nie udać?
Wszystko. Ciasto wyszło za rzadkie i nie dało się z niego nic wykroić. D. wypiekł ten placek, ale nie dawała się do niczego, więc zaczęłam szukać przepisu na wyrabiane ciasto, żeby było zwarte i można było wykrawać foremki. Wybrałam się do sklepu po foremki i coś do rozprowadzania lukru. W sklepie tylko małe foremki, więc zmieniliśmy pomysł, na paczuszkę małych kolorowych pierniczków.

Ciasto wyszło fajne więc i kształty dało się ładnie wycinać. Emi pomagała tacie w wycinaniu chwila w piekarniku i gotowe

Dziś zaczęłyśmy ozdabianie

Zrobiłam lukier. Podzieliłam na porcje i dodałam barwnik spożywczy. Tym sposobem uzyskałyśmy piękny kolorowy lukier. 




Emi chciała sama ozdabiać. Zabawy i podjadania było przy tym co niemiara, a i efekt całkiem przyzwoity. 















Jak wam się podoba?





Teraz tylko poczekać aż lukier stężeje, zapakować w celafon i prezenty gotowe :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz