środa, 10 grudnia 2014

Rodzeństwo



Praca mamy z dwójką dzieci jest o wiele trudniejsza, niż praca mamy z jednym dzieckiem. Już nie można sobie pozwolić na maksymalne poświęcenie tylko jednej pociesze. Już nie ma się czasu na leżakowanie po obiedzie, już nie wystarczy tylko być obok trzeba na każdym kroku angażować się w stu procentach i to daje kopa na cały dzień

Sen

Już nie pamiętam kiedy byłam wyspana, nie chodzi tylko o pobudki Lili, ale o tryb czuwania, który włączony po porodzie jakoś nie chce się wyłączyć.  Nie dość, że Emi chodzi późno spać, to Lila często się budzi a popołudniowe drzemki rzadko układają się na tyle synchronicznie, że mam chwilę dla siebie, ale te tempo nakręca mnie niesamowicie. Rzadko mam czas na kawę, o popołudniowej drzemce mogę zapomnieć, a próby odpoczynku wieczorem z góry są skazane na niepowodzenie, bo Emi po południowej drzemce harcuje do nocy, ale nie czuję się specjalnie zmęczona. Brak snu rekompensują mi ich uśmiechy, dla takich wspomagaczy mogę spać nawet i 3 godziny :)

Zabawa

Z jednym bąkiem to nigdy nie był problem. Z Emisią bierzemy udział w różnych kreatywnych projektach i jak była sama wymyślenie zabawy to był naprawdę pikuś. Teraz oprócz zorganizowania zabawy muszę zająć czymś Lilkę więc przygotowania i sam proces zabawy trwa znacznie dłużej.  Na moje szczęście Emi to naprawdę mądra dziewczynka i lubi sama bawić się lalkami czy klockami. Lila z kolei uwielbia na nią patrzeć więc dla mnie to 10-15 minut dla siebie w ciągu dnia- mega dużo czasu na kawę :)

Zazdrość

Zazdrość pojawia się zawsze czy to u jedynaka czy u rodzeństwa. Gdy wezmę na ręce bratanicę czy Lilkę, Emi natychmiast domaga się uwagi i też chce „ do na ręki”.

Troska

Mimo, że zazdrość jest w naszym domu widoczna, to przebija ją siostrzana miłość i wzajemna troska. Gdy tylko Lila zapłacze Emi biegnie do mniej głaszcze i pyta „ Co się dzieje….?” W wielokropku pojawiają się różne określenia siostry np. miśku, słoneczko ty moje, a nawet ostatnio kochanko, co mnie niezwykle wzrusza . Emi głaszcze Lilcie, całuje, pociesza i tuli. Gdy tylko słyszy jej płacz biegnie do sypialni i wchodzi do jej łóżeczka by poprzytulać i pogadać.
Lila z kolei z racji, że jeszcze nie potrafi tak obrazowo okazać miłości wyraża ją przez żywe zainteresowanie tym, co Emilia robi. Reaguje śmiechem na jej śmiech i płaczem na jej płacz, a radość, gdy Emi zakrada się do jej pokoju jest tak wielka, że w oczach bez problemu wyczytuję bezgraniczną miłość i zaufanie.

Starsza siostra to skarb, młodsza to miłość. Wiem, że czeka je długa droga, małe wojny i wiele własnych sekretów, ale to właśnie daje mi radość. Mieć rodzeństwo to mieć kompana do zabawy, pocieszyciela, powiernika sekretów i marzeń, a gdy spotykamy trudności na drodze to tez wsparcie i najlepszy przyjaciel.  Wiem, że żadna z moich córek już nigdy nie zostanie sama ze swoimi problemami, a gdzie ja nie będę mogła dotrzeć tam dotrze słowo drugiej. Siostra to coś więcej niż przyjaciel, siostra to troska i miłość a ja cieszę się, że stałam się sprawcą małego cudu i moje córeczki poza mną mają siebie na dobre i na złe. Dla mnie posiadanie rodzeństwa to doświadczenie, nauka, dziele się ale też gwarancja przyjaciela na całe życie. Rodzeństwo to najwspanialszy prezent jaki można dostać od losu.


2 komentarze:

  1. Pięknie napisane, moja córka póki co jest sama, ale mam nadzieję, ze to się zmieni nigdy nie chciałam zeby była jedynakiem

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje. U nas nieplanowane, ale cudowne szczęście :). Gdy patrzę jak za sobą przepadają aż chce się kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń