poniedziałek, 14 kwietnia 2014

To tylko dziecko….

Zdarzyło się Wam kiedyś usłyszeć taki tekst?
Mnie kilka razy i krew mnie zalewa, gdy dorośli lekceważą swoje pociechy i ich problemy tylko ze względu na fakt, że ich nie rozumieją, bądź, dlatego, że dla nich źródło problemu jest błahe.

Dziecko wolno straszyć, bo ty tylko dziecko?

Jak będziesz niegrzeczny to Cię zostawię…, …to Pani/ Pan Cię zabierze, … to Cyganie, Czarownica ( wstaw dowolne) Cię porwie…..

Ciekawe czy taki straszący zastanawia się, co potem przeżywa taki maluch, który boi się, że ktoś go zabierze od mamy.

Ja nie dasz babci buzi to babcia przestanie Cię kochać…..,

… Już nie kochasz dziadzia?

To, że maluch nie ma ochoty na pieszczoty wcale nie znaczy, że przestał kogokolwiek kochać a wzbudzanie w nim poczucia winy niby czemu ma służyć?

Nie wchodź tam bo tam jest ciemno!

 Skoro malec nie boi się ciemności to po co go straszyć?

Dziecko wolno ignorować?

Nie przeszkadzaj dorośli rozmawiają!

 Skoro zabierasz malca na przyjęcie na dorosłych to nie oczekuj, że będzie zachowywać się jak dorosły- to dziecko.

Rozmowa na tematy, w których malec nie powinien uczestniczyć, gdy ten bawi się obok. To, że go nie słychać nie znaczy, że nie rozumie i że on nie słyszy- przecież jest tuż obok

Idź do dziadzia, babci, cioci. Boi się… nie zaraz mu przejdzie.

 Czy tak trudno zrozumieć, że ono ma prawo się bać cioci, babci, którą przed chwilą poznało, rzadko widuje? Czy to, że wy kogoś znacie znaczy z automatu, ze wasze dziecko musi taką osobę lubić? A jak się boi to przedłożycie komfort dorosłego nad poczucie bezpieczeństwa własnego dziecka?

Dzieckiem wolno się wysługiwać i popisywać ?

Leć do sklepu!

Przynieś pilot!

Podaj……. !

Dziecko to nie darmowa służba to mały człowiek. Można prosić go o pomoc- !!! PROSIĆ!!!- używając zwrotów grzecznościowych i podziękowania, ale tak jak dorosły tak i dziecko powinno mieć prawo powiedzieć nie.

Mój to umiał chodzić jak miał 2 miesiące…

A mój już pisał….

Asiu powiedz Pani wierszyk…

…zagraj dla cioci…

…zaklaszcz…

…podskocz….

Czy to małpka w cyrku? Czy Wy jak chodzicie w gości to śpiewacie na zawołanie? Ja wiem jakie to cudowne, gdy malec nauczy się czegoś nowego i pochwalenie się tym jest jak najbardziej potrzebne. W końcu w ten sposób tez budujemy poczucie jego własnej wartości, ale czy naprawdę wszystkie ciocie, wujkowie i pół miasta musi wiedzieć, że wasze dziecko potrafi powiedzieć wierszyk?

Je wolno ośmieszać?

Wstawianie zdjęć nagich dzieci na Fejsbooku, fotki z nocniczka czy w innych mało komfortowych dla dziecka momentach to naprawdę powód do dumy? Czy własne tego typu zdjęcia byście wstawili? Dlaczego, ośmieszacie lęki dziecka? Czy gdy mówi, że boi się sąsiadki to powód do wyśmiewania, bo was ona nie przestraszyła?

Czy mówienie: Patrz, kolega, Pani,…. Się z Ciebie śmieje”  sprawi, że malec przestanie płakać, czy się bać?

Podburzycie tylko poczucie jego wartości i ośmieszycie go.

Dziecko wolno zmuszać, bo jest dzieckiem?

Masz zjeść wszystko, bo nie pójdziesz na dwór!

Do spania!

Teraz jest pora drzemki i nie interesuje mnie, że nie chce Ci się spać!

Daj to dla kolegi!

Baw się z nim!

Podziel się zabawkami, bo pójdziemy do domu!


Czy was ktoś zmusza do jedzenia, spania, zabaw z kimś kogo nie lubicie, dzielenia się?

Dziecko to mały człowiek. Ma swoją godność, poczucie własnej wartości i potrzeby, które my dorośli powinniśmy szanować. Jego pragnienia choć tak różne, nie są ani mniej ważne ani gorsze od naszych. Szanujmy nasze dzieci, bo one uczą się szacunku od nas.


1 komentarz: