piątek, 26 września 2014

Apel do matki idealnej...

Uważasz się za super mamę- matkę, która przy porodzie dostała instrukcję obsługi swojego dziecka od urodzenia aż do osiągnięcie przez to dziecko pełnoletności. Matkę pewną siebie, wiedząca lepiej, mądrzejsza, lepiej doświadczoną i nieomylną jeżeli chodzi o decyzje dotyczące swojego dziecka.

Czy za matkę idealną, która wszędzie była, wszystko wie lepiej niż lekarz, pedagog, położna i inni rodzice.

Matko, ta która nie musisz słuchać niczyich rad w końcu to Ty jesteś matką a matka wie najlepiej, a może tak pochylisz się nad swoim dzieckiem i zastanowisz przez chwilkę, czy aby na pewno wiesz lepiej niż lata doświadczeń innych mam w podobnej sytuacji, czy aby na pewno twoja kilkumiesięczna, kilkuletnia praktyka w roli mamy zwalnia Cię z obowiązku zastanawiania się nad konsekwencjami własnych wyborów.

Trochę pokory “matko idealna”. Sam fakt urodzenia przez Ciebie dziecka nie daje ci nad nim władzy. Twoje dziecko, to nie Twoja własność na której możesz eksperymentować.
Popatrz na nie- widzisz jak bardzo się od Ciebie różni. Umie mówić?, to zapytaj je czego chce. Nie decyduj za nie. Podpowiadaj, pomagaj, pocieszaj ale nie żyj jego życiem. To życie należy do niego a ty żyj obok. Trwaj przy nim ale nie przytłaczaj. Wspieraj ale nie decyduj. Kochaj ale nie dąż do posiadania na własność. Twoje  dzieci  to odrębne jednostki, które czują inaczej, myślą inaczej i inaczej odbierają bodźce zewnętrzne. Możesz chcieć tego, co dla niego najlepsze, ale wcale nie wiesz co to takiego, bo i niby skąd?

Możesz wmawiać sobie i innym, że krzywda się mu nie dzieje ale przecież nikt nie pyta malucha. I fakt, że mamie tak jest wygodniej nie znaczy, ze tak jest lepiej.

Mama wie lepiej co jest dobre dla jej dziecka prawda? Więc dlatego tyle dzieci ma problemy emocjonalne i chodzi do psychologa, tyle dzieci ma problemy z otyłością.
Skoro matka wie najlepiej to palące i pijące matki nie powinny być krytykowane, one po prostu wiedzą, co dla ich dzieci jest najlepsze ( jak każda matka zresztą).
Skoro matka wie wszystko lepiej to po co schematy żywienia, kampanie społeczne, zalecenia- przecież matka wie lepiej.

Zakompleksione dziecko z ambicjami rodziców- ok.- właśnie takie ma być- matka wie lepiej....

Nie zapominaj, że dziecko to nie mama- to oddzielna jednostka, która ma zupełnie inne potrzeby niż Ty. Dziecko może mówić czego oczekuje, ale wtedy trzeba go słuchać a Ty matko idealna nie zawsze słuchasz - bo przecież wiesz najlepiej.

Nikt nie może wiedzieć co jest najlepsze dla drugiego człowieka, bo niby jak skoro nie czytamy w ludzkich myślach? Możesz jedynie zakładać, ze to co wybierasz jest dla niego najwłaściwsze, bo co jeżeli Twoje wybory okażą się błędne?
Co jeżeli po latach dziecko uzna, że nie tego oczekiwało, że Twój wybór nie był wcale dla niego dobry?

Zastanawiam się czy jestem wystarczająco dobrą i czułą matką. Spotykam się z pewnością matek takich jak Ty, że wiedzą najlepiej co jest dobre dla ich dzieci i nie wiem  skąd ta pewność?

Skoro Ty matko idealna wiesz najlepiej, co jest dobre dla Twoich dzieci to idąc tym tokiem rozumowania Twoja mama wiedziała, co jest najlepsze dla Ciebie a teściowa co dla Twojego partnera?

Przecież my jesteśmy żywymi przykładami tego, że nasze mamy nawalały, że nie robiły wszystkiego dobrze.  Czy ta próba przekonania otoczenia wynika z braku pewności czy z jego nadmiaru? Gdyby matki wiedziały najlepiej, nikt z nas nie miałby żalu i pretensji, nikt nie miałby kompleksów.

Silne emocje do takiego obrotu sprawy biorą się z tego, że ja byłam takim dzieckiem, dla którego mama rzuciła się w wir pracy, żeby mieć nam na wszystko. Często też mówiła nam, że robi to dla nas, żeby nam niczego nie zabrakło a ja oddałabym wszystko za jedno wspólne popołudnie albo wypad do kina. Po latach wiem, że to co było dobre dla rodziny wcale nie było dobre dla mnie, bo mimo, że mam dobre relacje z mamą to mam syndrom za mało przytulanego dziecka (nie wiem, czy taki syndrom istnieje, ale objawia się potrzebą nieustannego tulenia i zapewniania o miłości).

Nie da się nie popełniać błędów a dopiero nasze dzieci zweryfikują czy nasze wybory i sposób postępowania był dla nich dobry. Możemy się starać być dobrymi matkami, możemy chcieć wszystkiego co najlepsze dla naszych dzieci ale pewność, że jesteś dobrą mamą da Ci dopiero zapewnienie Twoich dzieci.

Wydaj Ci się, że znasz swoje dziecko, że wiesz o nim wszystko? Jeszcze nie raz Cię zaskoczy, bo nie poznałaś go nawet w połowie i nigdy do końca nie poznasz a Twoje podejście sprawia, że nie poznasz go wcale, bo stworzony przez Ciebie  obraz Twojego dziecka wyprze  rzeczywistość.

Matko idealna- popatrz czasami w lustro, zrozum, że na świecie nie ma ideałów i ocknij się, bo przecież Twoje dziecko kocha Cię taką z wadami, czasami zapłakaną, szczerze roześmianą i mylącą się taką ludzką, taką ciepłą.

Ideały się podziwia, ale prawdziwa miłość jest wtedy, gdy umiesz przeprosić, gdy popełniasz błąd.

Nie wstydź się nie wiedzieć wszystkiego, nie wstydź się błądzić- Taki obraz mamy to dla dziecka znak, że ono też może popełniać w życiu błędy.

Mamo zrzuć maskę idealnej i super mamy, a okaże się, że dla dziecka taka normalna mama jest właśnie idealna.







Tekst powstał pod wpływem dłuższej refleksji nad zachowaniem niektórych mam.
Mam nadzieję, że nikogo nim nie uraziłam. Chciałam jedynie otworzyć oczy mamom, które są przekonane, że każda ich decyzja jest dobra dla dziecka tylko i wyłącznie dlatego że są matkami. Każdy dokonuje wyboru i musi się z nim zmierzyć ale nie każdy zastanawia się nad decyzjami i nie rozmyśla czy taki sposób jest najlepszy dla dziecka a powinien. Pisząc to mam nadzieję, że skłonię Was do refleksji i spojrzenia na dziecko jak na partnera do rozmowy, bo wbrew pozorom dzieci wiedzą i rozumieją znacznie więcej niż się nam wydaje. Mam nadzieję, że nieidealne mamy zobaczą, że nie trzeba znać odpowiedzi na każdy temat, by dla dziecka być ideałem, ale należy patrzeć na konsekwencje naszych zachowań i decyzji, bo dzieci jak gąbki chłoną nasz sposób postrzegania świata i to od nas zależy na jakich ludzi wyrosną w przyszłości. 
Mam nadzieję, że nikogo nim nie uraziłam. Chciałam jedynie otworzyć oczy mamom, które są przekonane, że każda ich decyzja jest dobra dla dziecka tylko i wyłącznie dlatego że są matkami. Każdy dokonuje wyboru i musi się z nim zmierzyć ale nie każdy zastanawia się nad decyzjami i nie rozmyśla czy taki sposób jest najlepszy dla dziecka a powinien. Pisząc to mam nadzieję, że skłonię Was do refleksji i spojrzenia na dziecko jak na partnera do rozmowy, bo wbrew pozorom dzieci wiedzą i rozumieją znacznie więcej niż się nam wydaje. Mam nadzieję, że nieidealne mamy zobaczą, że nie trzeba znać odpowiedzi na każdy temat, by dla dziecka być ideałem, ale należy patrzeć na konsekwencje naszych zachowań i decyzji, bo dzieci jak gąbki chłoną nasz sposób postrzegania świata i to od nas zależy na jakich ludzi wyrosną w przyszłości. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz